A A A

Jadwiga Sawicka

Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, pracuje na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego. Współpracuje z Galerią BWA Warszawa. Jest laureatką nagrody im. Cybisa (2013) i Nagrody im. Katarzyny Kobro (2015). Miała wystawy indywidualne m.in. w Galerii Foksal w Warszawie (1998, 2001), w Zachęcie w Warszawie (1999, 2002, 2006), w Bunkrze Sztuki w Krakowie (2003), w Galerii Kronika w Bytomiu (2004), Atlasie Sztuki w Łodzi (2005), w CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie (1997, 2006), Galerii Starmach w Krakowie, w Galerii Arsenał w Białymstoku (2006), w Galerii Białej w Lublinie (2008, 2011), w galeriach Czarna (Warszawa, 2007), Ego (Poznań, 2008), Delikatesy (Kraków, 2010), galerii Extravagance w Sosnowcu (2012) w Czarnej Galerii w Warszawie (2013), w BWA Warszawa (2014, 2018), ZPAP w Warszawie (2015) i BWA w Olsztynie (2017). Mieszka w Przemyślu.

Noce i dni, 2019
animacja poklatkowa, 0’58”

Jadwiga Sawicka tworzy obrazy, fotografie, obiekty, instalacje tekstowe. W wielu jej pracach malarskich pojawia się tekst lub jedno słowo namalowane na płótnie. Czasami jej prace składają się z serii słów-obrazów zaaranżowanych w jedną instalację. Słowa, które wybiera artystka, są często mocno nacechowane emocjonalnie i silnie rezonują poprzez społeczny albo osobisty kontekst.
Praca Noce i dni to film dobrze oddający zasadę praktyki malarskiej artystki. Napis NOC ROZUMU, PLAGI DNIA na ścianach pustego wnętrza to artystyczny gest malarki, który swoją formą przypomina „bezpański” napis wykonany w momencie gorzkiej refleksji jako akt bezradności albo dramatyczny apel o czujność. Jak ujęła to sama artystka: „Różnego rodzaju katastrofy, których skutków doświadczamy w zimnym świetle nowego dnia, mają swoje początki w rozluźnieniu, które dopiero potem będzie nazywane spoczywaniem na laurach, brakiem wyobraźni i krótkowzrocznością. Ale przecież nie można żyć w ciągłej czujności, bezustannie analizować, stawiać się w czyimś położeniu, próbując zrozumieć. Umysł potrzebuje odpoczynku: uwaga się rozprasza, lekceważy się sygnały, nie wytyka się błędów i nie kojarzy faktów; coraz dłuższe chwile relaksu przechodzą w stan przyjemnego uśpienia. Rozum lubi sen – tylko, że właśnie wtedy rodzą się potwory…”.