Jestem człowiekiem
2020
fotografia
- Zuza 20 lat
W październiku zacznę studiować charakteryzacje i kostiumografię, wybrałam ten kierunek ponieważ dzięki niemu będę mogła bez skrępowania wyrażać siebie, czego nie mogę robić w moim państwie.
Jestem biseksualna, co oznacza, że w równym stopniu pociągają mnie mężczyźni i kobiety. Przez to spotkałam się z wieloma obelgami; dziwadło, dewiacja czy pomyłka, słyszałam też, że jest to choroba psychiczna, jednak z określeniem ideologia spotykam się po raz pierwszy.
W życiu byłam w związkach z jedną i drugą płcią, jednak od dłuższego czasu jestem z mężczyzną. Nie, to nie oznacza, że jestem hetero. Czasem myślę o tym, że chciałabym być lesbijką, nie dlatego, że „wtedy łatwiej byłoby mi się zdecydować”, tylko dlatego, że wtedy łatwiej byłoby mi bronić praw LGBT. Niestety osoby Bi często nie są brane na poważnie, bo przecież prawie są hetero.
Mimo to będę stać i krzyczeć, że każdy zasługuje na takie same prawa, wolność i bezpieczeństwo, bo nikt nie powinien ukrywać tego kim jest. Będę bronić tych, którzy sami nie mają na to siły i będę słuchać tych, którzy czują się samotni.
- Ula Jabłońska, 20 lat, studentka i aktywistka.
Ciągle łapię się na karceniu samej siebie za przyznanie się do mojej biseksualności. Jest we mnie wbudowana przez społeczeństwo i kulturę blokada, że przecież kochać to ja mogę chłopców, a nie dziewczynki. Zawsze sądziłam, że nie ma potrzeby o tym mówić, póki nikt nie pyta, póki nikt nie jest zainteresowany. Ale w ostatnich dniach Prezydent swoimi słowami zrobił z orientacji mojej i tysięcy innych osób rzecz właśnie publiczną. To on zrobił z tego, kogo kochać mi wolno, a kogo nie, temat dyskusji w publicznej telewizji. Od on i jego partia mnie dehumanizuje. Odtrąca. Nazywa zagrożeniem.
I słusznie. Pani Andrzeju jesteśmy w rzeczy samej zagrożeniem, ale nie dla rodzin, które pańska polityka dzieli, a dla sztucznego świata podziałów, o który pan chce walczyć.
Panie Prezydencie, patrząc mi w oczy nie potrafił Pan odpowiedzieć mi na moje pytania i słowa pełne frustracji i zranienia. Nie łatwo się żyje w kraju, w którym Cię nie chcą, ale łatwo się rządzi krajem, w którym nie obchodzi Pana połowa społeczeństwa.
- Piotr Malich,23 lata
Pracuję w Sejmie pewnie nie jestem jedyną osobą LGBTQIA+ w tej instytucji. Nie potrafię zrozumieć, jak po takich słowach posłowie Żalek i Czarnek oraz prezydent Duda mogą spojrzeć w lustro. Politycy, którzy posługują się metodami, wprost wręcz naśladując propagandzistów z hitlerowskich Niemiec, powinni czuć wstyd i odrazę. Czy to oznacza, że są pozbawieni wstydu? Czy to oznacza, że posuną się do każdej niegodziwości, która pozwoli im utrzymać władzę?
W lipcu zeszłego roku prezentowaliśmy program Partii Zieloni na wybory parlamentarne. Byłem odpowiedzialny za przygotowanie i przedstawienie podczas konferencji prasowej punktu nr 10, dotyczącego pełnego równouprawnienia osób LGBTQIA+. Również w moim – jako kandydata do Sejmu – programie nie bez przyczyny znalazła się kwestia wprowadzenia pełnej równości.
Zabrzmi to (być może) dziwnie, jednak tego typu sytuacje dają mi to motywację do dalszego działania – wiem, co należy zrobić, o co zabiegać, na czym się koncentrować. Walka o równe prawa nie skończy się z powodu słów tego lub innego polityka, nawet takiego „kalibru” jak głowa państwa. Na szczęście, polityków co kilka lat można wymienić.
- Łukasz Kachnowicz, 34 lata, pracuje w banku
Panie prezydencie, podobno uczy się pan cały czas, więc niech się pan w końcu nauczy: LGBT, to nie ideologia, to ludzie. Nie potrzebuję nikomu wmawiać ani udowadniać, że jestem człowiekiem. Ja nim po prostu jestem, tak samo jak jestem gejem i tak samo jak jestem Polakiem.”
Podczas swojego wiecu w Brzegu „Prezydent” Polski powiedział „Próbuję się nam wmówić że (Lgbt) to ludzie a to po prostu ideologia”. Przez chwilę byłem wkurwiony ale złość obudziła we mnie pomysł, chciałbym codzienni aż do wyborów pokazywać „prezydentowi” LUDZI i ich historię. Oddać głos każdemu i każdej spod skrótu LGBT+. Bo są to osoby takie same jak każde inne chcą tego samego co każdy. Chcą po prostu być szczęśliwe.
LGBT to nie ideologia
LGBT to Ludzie
- Julia, 20 lat
Na co dzień studiuję prawo oraz europeistykę. Chciałabym wierzyć, że po studiach będę mogła tutaj zostać. Wiem, że Polska jest państwem pięknym, gościnnym i różnorodnym, ale niestety nie każdy może czuć się tu bezpiecznie. Chciałabym w to wierzyć, ponieważ aktualnie ważniejsza stała się zabójcza polityczna walka. Partia rządząca stworzyła sobie wrogów, którymi nie jesteśmy. Nie chcemy tej nienawiści, chcemy miłości. Jesteśmy wkurwieni.
Panie Prezydencie, jako lesbijka nie proszę o żadne przywileje. Proszę o równe prawa, o bezpieczeństwo i możliwość rozwoju. Nie jestem ideologią, jestem człowiekiem.
- Jakub Przybysz, 27 lat
Lubię spędzać czas z przyjaciółmi, gościć ich u siebie, gotować dla nich, sprawiać im radość.
Jestem lekarzem – zawodowo pomagam osobom z zaburzeniami psychicznymi, które często cierpią podwójnie z powodu dyskryminacji. Jestem gejem i z własnego doświadczenia wiem jak boli bycie wykluczanym. Historia świata XX wieku uczyła nas wielokrotnie, jak tragiczne w skutkach jest od-mawianie ludziom człowieczeństwa i sianie nienawiści. Nikt nie ma prawa tego robić, Pan również nie.
PAD, nie dziel. I nie rządź.
- Filip, 20 lat, student
Od najmłodszych lat wpajano nam w szkole, żeby być zawsze sobą i nigdy nie udawać kogoś kim się nie jest, a także by umieć wyrażać swoje zdanie i nie bać się nigdy tego.
Dlatego odrabiam swoje lekcje i chciałbym zapytać co znaczy być ideologią ? Czy mój sąsiad jest ideologią, a może jego pies?
Ciężko mi jest zrozumieć jaki jest cel tworzenia sztucznego podziału pod terminem naukowym, zamiast zwykłej akceptacji, wszyscy jesteśmy ludźmi, odczuwamy te same emocje, mamy wspólną historię. Dlatego nie twórzmy kolejnego podziału między nami, pozwólmy być sobą i pamiętajmy, że to czyny o nas decydują, a nie to kim jesteśmy.
A sama orientacja seksualna to nie wybór taki jak to czy wolimy lody waniliowe czy czekoladowe.
- Dominika, 24 lata.
W ubiegłym roku obroniłam pracę magisterską z psychologii. W tym roku zaczęłam studia podyplomowe na kierunku seksuologia kliniczna.
Chcę zmienić coś w Polsce. Czuję, że jest źle.
Jestem LGBT. Reprezentuję literkę B – jestem osobą biseksualną. Mam chłopaka, którego bardzo kocham. Tak jak wiele osób takich jak ja, jestem w związku, który większość określiłaby jako hetero.
Nadal jestem LGBT.
Tak samo mogłabym pokochać kobietę. Różnica jest tylko taka, że bałabym się wziąć ja za rękę na ulicy. Nie mogłabym wziąć z nią ślubu.
Osoby takie jak ja mogą wziąć ślub w Polsce – ale tylko z osobą odmiennej płci. Mogą mieć dzieci – dzieci nadal wychowywane przez ludzi LGBT.
Panie prezydencie, nie Pana rolą jest wybierać, z kim mogę się związać, a z kim nie.
To kogo kochamy to nie jest nasz wybór.
Nie wymaże Pan naszego istnienia nazywając nas ideologią. Jestem człowiekiem. Nie widać?