A A A

Ghenadie Popescu

Urodzony w 1971 r. we Floreşti, Mołdawia. Mieszka i pracuje w Kiszyniowe. W latach 1998-2003 studiował jako wolny słuchacz na Wydziale Malarstwa Akademii Muzyki, Teatru i Sztuk Pięknych w Kiszyniowie. Popescu zajmuje się przede wszystkim sztuką performance. W „The Calvert Journal” Amy Bryzgel opisuje jego twórczość następująco: „Choć Popescu otrzymał klasyczne wykształcenie, znalazł swoją własną ścieżkę i przyjął wyjątkową postawę, łączącą wymiar lokalny i uniwersalny, sednem jego twórczości jest zainteresowanie lokalną tożsamością narodową i kulturową (…). Wiele jego działań performance polega na przemieszczaniu się na piechotę, a jego piesze podróże pozwalają mu łączyć ludzi i terytoria (…). Artysta łączy dziecięce zabawy materiałami, narodowymi symbolami kulturowymi i nowoczesnymi przedmiotami z poważnym podejściem do współczesnych problemów i odbiorców swoich działań. Choć nie ma on dyplomu potwierdzającego jego status jako artysty, w twórczości zaobserwować można dużą świadomość wielu postaw obecnych w sztuce współczesnej, od pop artu i sztuki konceptualnej, po performance i sztukę partycypacyjną”. Jego prace prezentowane były na wystawach, m.in. w Centrum Wystawienniczym im. Constantina Brancusiego, Kiszyniów; Galerii Mars, Moskwa; Le Générateur, Paryż; Galerii Mezzanin, Wiedeń; Galerii Instytutu Polskiego, Düsseldorf; Salonul de Proiecte, Bukareszt. Artysta brał udział w trzech ostatnich edycjach Festiwalu Filmu Dokumentalnego Cronograf w Kiszyniowie. W 2014 r. był rezydentem Rochester Institute of Technology w ramach programu CEC Artslink.

Ghenadie Popescu, Rzeka Kamenka, sierpień 2014 [GA], wideo, 2014

Ghenadie Popescu jest artystą wyjątkowym. Mieszka i pracuje w Muzeum Etnograficznym w Kiszyniowie w Mołdawii, gdzie tworzy szalenie idiosynkratyczne filmy, w których komentuje kondycję homo post-sovieticusa. Wydaje się, że uchował się patologiom nowego, postkomunistycznego kapitalizmu, a jego sztuka i egzystencja znajdują się na obrzeżach tego, co oficjalne. Jego niskobudżetowe filmy wykorzystują m.in. pocieszną animację poklatkową i obiekty ulepione z plasteliny, komentując najczęściej absurdy wschodnioeuropejskiej rzeczywistości. Jedna z serii jego filmów dotyczyła mołdawskich rzek. Na wystawie mamy okazję oglądać jeden z nich, o rzece Kamence, gdzie trzy zabawkowe czołgi o nazwach Ka-men-ka poruszają się wzdłuż brzegu tej rzeki (która jest dopływem rzeki Prut, prowadzącej w stronę granicy między dzisiejszą Mołdawią, niegdyś częścią ZSRR, a Rumunią), porozumiewając się za pomocą absurdalnych „listów pisanych z frontu”. Zresztą nazwa Kamenka jest słowiańska, ponieważ pochodzi z języka rosyjskiego. Owszem modelinowe „zielone ludziki” budzą skojarzenia z rosyjskimi żołnierzami obok ukraińskiej granicy i tym, co zdarzyło się po aneksji Krymu. Czy Mołdawianie mają się czego obawiać ze strony Rosji?

Ghenadie Popescu, Pomiędzy [GL], wideo, 2010

Inny film Popescu pt. Pomiędzy przedstawia artystę uwięzionego w absurdalnym przedpokoju, znajdującym się dokładnie pomiędzy czterema parami drzwi, przez które ktoś nieustannie wychodzi. Ta iście kafkowska sytuacja przedstawia naszego bohatera uwięzionego w tym wiecznym „pomiędzy”, bez żadnych szans na wydostanie się.